mlodychirurg |
Administrator |
|
|
Dołączył: 21 Paź 2008 |
Posty: 41 |
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
No i jak sie macie jako świeżo upieczeni specjaliści? Pieczątki porobione?
U mnie to zasadniczo bez większych zmian, wczoraj wreszcie pieczatkę odebrałem, jestem w trakcie negocjacji z firmą w której dyżuruję i z dyrekcją umów na nowych warunkach, nawet sporo mnie rozpisują do zabiegów pomimo pewnego zamieszania na naszym oddziale. Ogólnie roboty sporo ale ten komfort, luz, świadomość, że tego gniota mam za sobą to rzecz absolutnie wspaniała!!! Świadomość, że już nikt mnie nie będzie nigdy straszył, że jak mi się coś nie podoba (np stawki dyżurowe) to mogę nie dyżurować tylko, że wtedy moge mieć kłopot z podbiciem specjalizacji itp... Świadomość, że cała ta szpitalna biurokratyczna machina może mnie cmoknąć w sulcus glutealis przywróciła mi radość z uprawiania zawodu.
Mam nadzieję, że u Was wszystkich również jest super!
pozdrawiam |
|